znalazłem ogień w dwóch kroplach
usłyszałem gwizd słońca
zatarły się znajome nazwiska
miasta zapomniały o porze deszczowej
śnieg w wierszach
pięć ksiąg rozdzielone do pięciu słów wysłane depesze
z prawdą wypowiedz magiczne słowo piasek
wdziera się do płuc muszle
w echu zapadają w wieczny sen
ostała się ostatnia butelka miodu
niech koszt budowy domu
pozostanie kroplą deszczu narysuję taflę wody
gałęzie oplatające chrust w odbiciu zobaczę
wszelką politykę podniebne chmury
ich prognozę na wszelki wypadek
i stulecie płomieni ust
planety pochowają życie
ja stanę i pokażę wam zamek mojej duszy zaśpiewam
przez rozbite okna