nie bój się dni które uciekają –
przychodzą wiatrem zainteresowane,
i kiedy nie ma ciebie jest synekdocha,
jak płaszcz na filigranowe ciało poezji
w zeszłym roku o tej porze padał deszcz
teraz zima zmieniła swój charakter
ja ten sam
schowany pod piętą Achillesa i nie wart przewertowania
odciskam ślady swoich przodków
wierzchołków
łez