Coś się ze mną stało –
nie jestem podmiotem, nie jestem przedmiotem
mam choroby pełne serce
czerwień i biel, czystość i miłość.
Pomyśl moja kochana nie tylko o sobie,
pomyśl o mnie wierszem nienagannym,
łzą czystą, bym samotności czekał nie w pojedynkę,
była warta – kiedy padnie promień i wznieci bunt na placu,
gdzie inne barwy ma przyczyna,
a żyłem dla niej, bo
w miłości wszelkie logiczne przyczyny.
1 IX ’19