Zbudowałem świątynię
z serca, które u człowieka
zaś u zwierzęcia bywa mniejsze
lub większe – mieszcząc echo
od zmierzchu do świtu
od zwierząt do bogów
od cierpienia do szczęścia
od długu życia po wolność śmierci
Zebrane tutaj kwestie
pozostaw Bogu, wdzięk między
dźwiękami zachłysnął się
słońcem,
– jak z jego darów cień nuty