Mam skarb w sercu, jak napisany list
do Wszystkiego, jak zostałem poznany
mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko i jak sierocy włóczykije łamaliśmy swoje kości
dziś szukam poklasku, zazdroszczę deszczom
wystawiam na spalenie wszystkie łzy
o masie większej niż cały testament
a i z, to już nie początek i koniec, ale chwyt i mnogość
bo ta płonie w bezwstydzie
Bracia, nie bądźcie dziećmi, dojrzałymi medalionami –
mężczyzna, to tato, wie o szklistym kawałku, szronie
a bezdomnym zawsze dach świata nad głową,
ale nie chciej!
– Zaraz to zaraz, jeśli, tak, nigdy – zawsze i biblia pauperum, Biblią Tysiąclecia
Stos – nie wypada Boże stary i Nowy rok witać
na dyszlu ale w wozie, miejmy tę wygodę…