Tej kraj –
To pomiędzy
Zabarwienie
A czerń
Grafitu
Myśl czysta
Nieskalana
Bo tu zaniemówienie
Światów
Tu kolizja światów
Tu oddalanie się
Światów
Ludzki ród
Myśli czy dostanie
Odpust za
Udział w drodze
O ty co przed
I po, albowiem powtórzy się, zamknie i utrwali
A może
I nawet morze
Szumią nam takty
Dzikich plaż, choć
To nie o nie chodzi
W repertuarze
Emerytury czy jeszcze
Drogi zawodowej
Nie mów bezbożnik
Bo kocham cię kraj
Alogicznie, logicznie i w pełni
A teraz ma imię:
Pełnia dnia, miesiąca, roku, epoki, tysiąclecia
Wszystkie te daty mi świadkiem
Stara duszo
O wciąż nowym ciele
Wezwij poniedziałek
Do łaski niedzieli, niech odpocznę
Bo
To tylko –
Tylko: Słowa