Mam wizję
Wielkich gór
W sobie
Noszę: koronę,
Turnie,
Wąwozy
U matki
Poczęło się –
Świeca
Idea czysta
Raz toczę kamień,
Który spada
Raz czuje się świata
Kreatorem
Twórcą,
Bo dużo wiary
W lepsze
Jutro wchodzę –
Jakby kropla
Upadając rozbiła
Moje dziedziny
Odkrycia
Coś chcę ci
Powiedzieć
Ale głos
Zatrzymał się
W miejscach
Które kocham
Jest tylko echo
Choć i ono
Zapłaci najwyższą
Cenę
Za pan brat
Za urodzenie –
Wysłane
Depesze
Do twórczyni
Miłosnego
Styku
Gór i mórz –
A narodzi
Się nasze zbawienie
W szlakach:
Pracusia
Azyl nie sięga
Dość
Myśli
U Ewy i Adama
Wszystkie
Początki i końce
Upadki i powstania