– odpowiedź na KRÓLA MRÓWEK
samochody z rybą – często administracja boskich planów wywiedziona w pytanie o koniec, jaki dzieli przejście – z targowisk i galerii do katakumb? a może tutaj zapomina się o dniu jakim jest rocznica Giordano Bruno, kiedy wstępował na rusztowanie? liście nienależące do zimy spłonęły w gardłach trąb – wychowanek krakowskich mecenasów nie znalazł ludzi, którzy poszliby po wodę i piach, do nieba z drugiego filaru – mojego Weltschmerz. z szacunkiem i pozdrowieniem
– stworzenie z rąk boga, owinięty winem Atlantyku i popiołem – zgadujesz, czy cieśla mógłby być dozorcą domu z jednym zamkiem? kłódka ma granice nieostre, nocą uczy się języków obcych, by dyskretnie dookreślać wiedzę przodków, schowaną w jeden kąt za daleko. księżyc w pełni świeci nad dziewczętami, wszyscy chcą wyglądać lepiej niż wyglądali do wczoraj, to wina jednej gwiazdy, przy której tańczą pokolenia wszystkich wyznań. dla urwiska poruszę kwestie powinności zorzy niemożliwej. są pewne drzewa, które rosną szybciej, bez konserwantów i
– wyżej, niż szarpiący się w sidłach pór roku jeleń. dostałem obcą siłę, by tłoczyć olej, wokół skaczącego w rytmie gorączki po ulicy serca, jak niejedna burza w szklance wody, wyrwanego przez azteckich starców. pogwizdując podczas spaceru kradnę sen Ameryce, nieważne czy odróżnisz wschody od zachodów, wytapianych przez słowną inwencję
– późno-popołudniowych rozmów. i zapomniani od świata stają dziś w szeregu nie lubiących owoców morza, język dawnej planety, aż wszystko będzie legendą – nawet kąt padania i urzędu Rzymu, palcami czystej rosy?