Pamiętam sen
zapomniany
ale nie do zapomnienia
Niemały, ale kolosalny –
to zbyt dużo ujawnione
Twoje usta
takie pyszne
Zrozumiałem
że, aby nie mieć końca
muszę pisać poezję
Zdrowie pozwala mi
szczekać i ujarzmiać świat
wedle odwiecznych
etosów, prawd, prawideł
im dłuży,
tym lepszy pocałunek
Zniesione przez
pory roku pożądanie
obudzi mnie
w nowym (lepszym)
tysiącleciu