* * *

tęsknię za dniem, który nie zachodzi
za nocą, która wstrząsa światem
za pocałunkiem, który jest czystym teatrem
daj mi swój śmiech żelazny
i śmiech z ołowiu. to co nas różni
nabiera koloru wedle portów, który w świat wyprawia –

to że spotykamy się za dnia, a ja wolałbym nocą
bo teraz zima i dłużej mogę
wstrząsać zamorskimi krajami
wzruszać do głębi słońce, na którym stoję
i choć ono parzy, to to jest pewność
bajki, której imię wymazano z repertuaru

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.