Więziony w dwóch słowach
siedmiu dniach tygodnia
dwunastu godzinach dnia
sześćdziesięciu minutach
jednej chwili szczęścia
wieczności zwykłego życia
Na stypie wszystkie obroty
wokół zasad wygasają…
Kilka tysięcy wierszy udają
się na papier
z przeznaczeniem pewnego odkrywcy
to meldunek chmur i donos promieni
U mojego taty
liczby to jedno – imię to trzy,
alfabet cały – miłość spełniona