Poligloci długiego milczenia

rozsądek ze śmiercią mylą poligloci szukając super–scenariusza
mijam fale w świcie kamieni rzuconych we frazę, która pojawi
się Wszędzie. podpalam wodę, bo chciałbym mieć zakład
z przeszłością o kilka drzwi do pokoju jednego z dwoma oknami

na świat, którego śliski układ obejmie ulgę koloru okruchów
całości dla ciebie Julio stałem się listem osadzonym w bukłaku
na pamięć wyryta zgubna skłonność do pływania w pełni
księżyca zmusza mnie nieustająco winnego, nieustająco zadłużonego

i postnego. muszę skończyć wiersz jak sosny trwałe w kondukcie
milczące weszły w dialog z pelargonią – uścisnęły dłonie wierzb

świat nie odpowie mi na żadne pytanie stojąc w kolejce po westchnienie
fundamenty dnia weszły w noc, dałem wyraz równie ważny

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.