język opery
głupi fonetyk umiał rozpoznawać dyftongi
ile zarodków śmiechu w gardle mewy
pomieści alt i sopran
w tym kraju w którym wzorcem mężczyzny jest ksiądz albo handlarz
jest jakieś niebo ogromne
chciałbym te czary zapomnieć
wierząc że
po liniach życia wędruje planeta
a mistrzowie gramatyki
to Romulus i Remus
na języku pozostaje smak świata
i nić Mojry kapitulanta
rebelia ducha
a życie jest warte diabła
nie puszczą pary z ust poetyki obcego wiersza
w ten mroźny zimowy dzień uzurpator destrukcji
psałterz warty grzechu
milczenie niegodne oddechu
lewy dopływ Tybru
przybądź trosko i pieśni
twoi prześladowcy
wrzucili je do wody w koszyku
aby znalazła je wilczyca
nazywając się później Alma Mater
on nauczył mnie Prawdy zaś
mity znalazły odzwierciedlenie w literaturze
muzyce i sztuce
jestem protoplastą zawodzenia… we wszystkich językach
nich spędzę młodzieńczość pisząc wiersze
Z tomu Człowiek z końca frazy 2016
LikeLiked by 1 person