budujmy pomniki
słabym
mając kości z żelaza
krew z posłuszeństwa wobec
prawdy
dusze z błagania
o pominięcie siedmiu grzechów
od czasu do czasu
ziemia staje i kosmos się rozszerza
wewnętrzną granice przesuwając
wymagaj
tradycji tysiąclecia
kilku listów do wnętrza poezji
kilku muśnięć warg policzonej na jednym palcu miłości
rozwód Jezusa
nie wchodzi w grę
sanskryci i ich tłumacze
mają wiarę
bo moje oko tego nie widzi
ucho tego nie słyszy
serce pojmuje
dając wolność filozofii